poniedziałek, 14 października 2013

czyli przepisy na smaczne dania podczas pierwszych dni karmienia


  Na śniadanie bułeczka z białym serem (cienkim plasterkiem, żeby przypadkiem skaza białkowa nie wyszła), na obiad gotowane mięso bez przypraw, marchewka gotowana oraz ryż, na kolację kanapka z chudziutką wędlinką. Na deser jabłuszka, a jak chciałam zaszaleć to pozwalałam sobie na biszkopty. Prrrr szalona! Do tego jakby dopisać ciągłe leżenie z dzieckiem w jednym pokoju oraz zmienność nastrojów spowodowana burzą hormonów, to depresja murowana.


Po 13 dniach takiego jedzenia odechciało mi się być karmiącą matką, chciałam doczłapać się do lodówki i rzucić się na wszystko co było w środku nie zważając na kolki dziecka. Po krótkim przeanalizowaniu za i przeciw (przeciw było więcej niż za, ale szybko je odsunęłam od siebie) skradłam się do kuchni.Już otwierałam lodówkę, już czułam w ustach te wszystkie smaki aż nagle ktoś złapał mnie za rękę:
- nu nu nu, co Ty robisz? spytał mąż
cholera, jak on mnie zobaczył, przecież cichutko szłam - myślę sobie
- a nic, akurat przechodziłam obok i chciałam zobaczyć czy lodówka jest zamknięta
- chodź, powiedz mi co się dzieje
- ja już mam dość tego jedzenia bez smaku, ile można jeść to samo? Nie wyrabiam już, ja chyba nie będę już karmić. wolę już normalnie jeść.
- daj mi chwile, załatwię Ci przepisy na dobre obiady
- nie załatwisz, szukałam i nie ma żadnych dobrych przepisów dla karmiącej matki, wogóle nie ma przepisów dla karmiącej.
- załatwię, zobaczysz.
Po jednym  telefonie miałam 10 przepisów na pyszne dania. Mogłam wybierać co zjem jakbym była w restauracji. Skomponowanie tych dań nie było proste: mogłam jeść mięso gotowane, ewentualnie pieczone, nic smażonego, ryby, z przypraw najlepiej nic, jeśli już to zioła, żadnych kostek rosołowych, owoce i warzywa – marchewka, cukinia, buraki, jabłka, ryż.

 Oto przepisy:
1.cukinia faszerowana mielonym mięsem drobiowym z estragonem i solą gotowana w krótkim (mala ilość wody) bulionie warzywnym,
2. Buraki pieczone w foli aluminiowej z gotowanymi młodymi ziemniakami i koprem , sztuka mięsa wołowa ( wołowina gotowana w krótkiej wodzie z warzywami)
3. Ziemniaki pieczone z sosem jogurtowo-tymiankowym, surówka z marchewki z jabłkiem
4. Cukinia zapiekana z farszem z gotowanego ryżu, kurczaka pokrojonego w kostkę i  marchewki w sosie jogurtowo-miętowym
5. Barszcz ukraiński

  Jak to zobaczyłam, byłam przeszczęśliwa, jeszcze moje dziecię będzie miało ze mnie mleczarnię, jeszcze nie wyrzucam koszul do karmienia.
Następnych 5 przepisów wrzucę za kilka dni.
AWy co jadłyście podczas pierwszych dni po porodzie kiedy nie można było jeszcze rozszerzać diety? Macie jakieś ciekawe przepisy?

4 komentarze:

  1. No ! same pyszności :):) ja mam też taki plan... żeby karmić. I chętnie będę korzystać z Twoich rad :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam, niedługo umieszczę następne przespisy. jeśli chodzi o karmienie to dobre nastawienie to połowa sukcesu

      Usuń
  2. u nas wystąpiła najprawdopodobniej skaza białkowa... na razie testujemy, dlatego też odstawiłam nabiał, a szkoda, bo tyle pyszności z nabiałem odpada...ale co tam - jeszcze tyle potraw można ugotowac:)

    Korzystając z okazji zapraszam na rozdanie:)
    http://inspiracjeonline.pl/rozdanie-dla-kobiet-w-ciazy-i-mam/

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz lekarze często stwierdzają skazę bialkowa, jednak nie zawsze ona faktucznie wystepuje. czy teraz po 2 tyg nadal unikasz nabiału? ile ma maluszek?

    OdpowiedzUsuń