Czyli mądry polak (i matka też) po szkodzie.
Są takie rady, które słyszałam od kilku osób
(niespowinowaconych ze sobą, a nawet nie znających się nawzajem, wiec spisek
wykluczam), a których za cholerę nie chciałam przyjąć.
W ciąży jednym z najczęściej słyszanych przeze mnie zdań
było:
Wyśpij sie teraz! Śpij kiedy tylko możesz! Myślałam, że
uparli się na mnie z tym spaniem. Jakie
spanie? Jestem w ciąży, mam dużo energii, nie chce mi się spać. Same śpijcie! Począwszy
od Mamy, po koleżankę, która dopiero co urodziła. Nie przyjęłam ich rady do
serca, uważając że nie nadaję się do spania w godzinach innych niż do tej pory,
nie mówiąc już o drzemkach w ciągu dnia.
Gdy urodziłam, myślałam ze odpuszczą, a tu znów te same
rady: śpij kiedy możesz. Dziecko śpi,
śpij i Ty. Taa jasne, pedzę lecę. Jak tu spać skoro na rękach trzymam
najpiękniejsze dziecko świata. Muszę się na nie napatrzec! Nie będę spać!
I właśnie dziś pożałowałam każdego dnia, w którym nie skorzystałam
z tej rady ! około 280 dni ciąży plus 159dni życia mojego Dziecięcia daje razem
ponad rok snu! Jaka głupia byłam, że nie spałam przez ten rok! Oj tam rok,
gdybym każdego dnia pospała minutę dłużej, byłabym dziś wyspana o 440 minut
bardziej, a mi zabrakło dziś tylko
godziny snu. Godziny snu rano i godziny wieczorem. Chyba od jutra wezmę te rady
do serca i będę spać minutę dłużej. W ciągu miesiąca będę 30minut bardziej
wyspana i bardziej cierpliwa. Bo moje dziecię zapewne będzie chciało mniej spać
– miejmy nadzieje ze od następnego miesiąca jak
będę już miała trochę minut snu w zanadrzu.
Dlatego jak słyszę kolejna nowinę: „jestem w ciąży” , zaraz
po gratulacjach dodaję: śpij ile możesz i kiedy tylko możesz. Prawdopodobnie
wywołując tylko uśmiech na twarzy tej osoby..
Oj to prawda:) Z tym, że każda przyszła mama nie korzysta bo pewnie nie chce słuchać , że ciąża to nie choroba i nie można ciągle odpoczywać. To prawda- nie choroba , ale trzeba magazynować energię na później :)
OdpowiedzUsuńtak to nie choroba, ale szczególny czas :) szkoda że nie wszyscy tak na to patrzą - np. ludzie w kolejce do kasy...
Usuńnie wierzę w spanie "na zapas" - fizycznie niemożliwe, wkurzała mnie ta rada, bo oczywiście słyszałam na kazdym kroku. za to spanie, gdy dziecko śpi? o tak! to powinien byc przymus :)
OdpowiedzUsuńgorzej jeśli Mama nie umie zasnąć w dzień ;/ wtedy robi się problem :)
UsuńUznałam, że Twój blog zasługuje na wyróżnienie dlatego nominowałam Cię do Liebster Blog award! Wiem, że nie każdy lubi Tagi, ale ten jest jako takie wyróżnienie dla ciekawych blogów które zasługują na rozgłos. Jestem też ciekawa Twoich odpowiedzi na moje pytania.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu: http://kugulelka.blogspot.com/
Pozdrawiam i zapraszam.
Dziekuję, ale nie skorzystam, lańcuszkom wszelakiego typpu mówię nie.
Usuń:) nic nie szkodzi .... też za tym nie przepadam.
UsuńA ja np. pospałabym ale meczy mnie bezsenność .
a w którym miesiącu ciąży jestes? mnie bezsenność męczyła bliżej rozwiązania,a jak już zasnęłam to śniła mi się moja dzidzia :)
UsuńBędąc w ciąży też to słyszałam ciągle "wyśpij się na zapas" itp. Jakoś teraz nie potrzebuję tyle snu jak w ciąży pomimo tego, że moja Zosia w ciągu dnia śpi po 30 min i jak bym się obok niej położyła to byłabym bardziej dobita, ale jakoś moje życie co do snu się unormowało i nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na bloga http://zosiulinkowo.blogspot.com/
mogę pocieszyć że moja córeczka praktycznie od początku śpi mało w ciągu dnia.. jedynie na spacerach z Babcią śpi długo, no ale wtedy nie mogę pospać ;/
Usuń